Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi akitigra z miasteczka Smolec. Mam przejechane 5697.60 kilometrów w tym 636.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 9924 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy akitigra.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:75.00 km (w terenie 15.00 km; 20.00%)
Czas w ruchu:04:00
Średnia prędkość:18.75 km/h
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:179 (99 %)
Maks. tętno średnie:143 (78 %)
Suma kalorii:9872 kcal
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:37.50 km i 2h 00m
Więcej statystyk
  • Kalorie 7648kcal
  • Sprzęt FELT Q720
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trenażer luty

Piątek, 25 lutego 2011 · dodano: 25.02.2011 | Komentarze 3

10 treningów - 13 godzin kręcenia - 300km
Zaczęły się mocniejsze treningi w tempo i steady state. Co z tego wyjdzie? Zweryfikujemy 17 kwietnia.


Kategoria trening


  • DST 30.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • HRmax 162 ( 84%)
  • HRavg 143 ( 74%)
  • Kalorie 1120kcal
  • Sprzęt FELT Q720
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny x-train

Niedziela, 20 lutego 2011 · dodano: 21.02.2011 | Komentarze 0

Niedzielny trening w terenie. Po wałach plus rundka po lesie strachocińskim. Zimno


Kategoria trening


  • DST 45.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 179 ( 99%)
  • HRavg 142 ( 78%)
  • Kalorie 1104kcal
  • Sprzęt FELT Q720
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening w plenerze

Niedziela, 6 lutego 2011 · dodano: 07.02.2011 | Komentarze 0

Zgodnie z planem od trenejro miało być 2.30h jazdy mieszanej w tlenie i tempo.
Najpierw wałami do Rędzina i potem po kostce do 322. Na krzyżówce chwila odpoczynki i minęła mnie grupa szosowców. Krzyknęli abym się zabrał z nimi. Ale zamin się poskładałem odeszli na 200m. Próbowałem ich dojść ale z wmordewindem nie mogłem zaszaleć. Do Szewców byli jeszcze w zasięgu wzroku ale potem skończyło się rumakowanie solo pod wiatr i bardziej rekraacyjnie dojechałem do Pęgowa. Tam chwila bufetu i z powrotem. Wiatr z boku wcale nie pomagał. Podskoczyłem jeszcze do krowomatu po flaszkę mleka.
Ogólnie wyjazd udany, plan wykonany.


Kategoria trening